poniedziałek, 2 listopada 2015

Zawieszenie/Zamknięcie

No, człeki. Reaktywacja DM nie była dobrym pomysłem. Tak, więc... Rozejdźmy się w Swoje strony i bajaj. *O ile ktoś tu jeszcze zagląda*.

sobota, 24 października 2015

Od Sophie C.D Anabeth

Znowu zostałam potraktowana tak samo, czyli jak "zło konieczne", lecz postanowiłam, że nie będę się mieszać w sprawy nowo poznanego Mudi'ego. Gdy zobaczyłam, że patrzy się w moją stronę, warknęłam na nią, a ona odwróciła łeb w drugą stronę. Położyłam się i skuliłam w kłębek, lecz ukradkiem patrzyłam na suczkę. Po jakiś 10 minutach wstałam i ponownie podeszłam do niej.
-Czego chcesz tym razem?-spytała.
-Chce poznać twoje imię-powiedziałam, trochę niepewnie-Naprawdę, bardzo chciałabym cię poznać-uśmiechnęłam się lekko.
Tak, to fakt; bywałam nieśmiała. Mudi spojrzał się na mnie. Dosłownie lustrowała mnie swoim spojrzeniem. Przełknęłam ślinę i czekałam na odpowiedź, stojąc przed suczką. Ona wstała z ziemii i stanęła naprzeciwko mnie.
-Jeśli ci się to do czegoś przyda, Anabeth-odpowiedziała suczka, nadal zimnym, jakże lodowatym głosem.
Uśmiechnęłam się, lecz Ana nie wyrażała żadnego entuzjazmu. Ponownie zmierzyła mnie wzrokiem, a wtedy mój uśmiech znikł. Przyglądałyśmy się sobie.
-Należysz może do... Dogs Midnight Forever?-zapytałam w końcu.
-Tak-odpowiedziała Anabeth.
Anabeth? Brak weny.

poniedziałek, 19 października 2015

Od Darkness'a - do Anabeth (C.D.)

 Chrząknąłem cicho i postawiłem płową łapę na poprzednim miejscu. Przewróciłem oczyma i jeszcze raz zmierzyłem suczkę wzrokiem. Zimna, arogancka... Czy te dwie duszyczki nie pasują do siebie? Ahh, Dark, ogar.
– Czego chcesz? – powtórzyła, głośniejszym fuknięciem.
– Mogę wiedzieć, z kim mam doczynienia? – wyszeptałem ostrzegawczym tonem i zmrużyłem ślepia.
 Zauważyłem, jak kontury stworzenia w tej ciemności się odwracają.
– Pomyślmy... Jak masz na imię? – zapytała z nieukrywalną niechęcią.
– Pierwszy zapytałem...
– Ale to było zupełnie inne pytanie – odparła.
– Kurwa mać, co robisz na terenach Dogs Midnight?!
– O, widzę, że obrońca sfory się znalazł...
– Ta... - mruknąłem – Zar... Co?! Nie!
 Suczka przekrzywiła głowę. Jedyne co widziałem to jej błękitne, przenikliwe, błękitne oczy które mnie przeszywały na wylot. Gdyby umiały zabić, już dawno leżałbym trupem na ziemii. Westchnąłem ciężko.
– Lorde of Darkness – warknąłem płytko.
– Co "Lorde of Darkness"? – błagam kobieto, ty mnie chcesz zirytować?!
– Moje imię... To Lorde of Darkness – burknąłem.
– Ohh, i to zobowiązuje... – jej oczy przeszły na czarne niebo.
– A twoje? - pytam znowu.
 Suczka wydawała się spięta. Jakby miała zaraz uciec. W sumie, ta rozmowa przestawała przypominać dialog. Co się jej dziwić?
– Annabeth, jeśli ci do szczęścia potrzebne, panie władco ciemności.
 Annabeth. Powtórzyłem sobie w myślach kilka razy, bo najlepszy w zapamiętywaniu imion to nie byłem.
– Piękne – uznałem z sarkazmem.
– Dziękuję – chyba ledwo co przełknęła to słowo i sztucznie się ukłoniła.

Annabeth? :v

niedziela, 18 października 2015

Jugra



Imię: Najpierw zaczniemy od zagadki. Co to jest Jugra? Nikt nie wie? A może ktoś chamsko wygoogluje? Otóż, moi mili państwa, Jugra(Югра) - to rzeka na Syberii.
Przezwisko: Jug (Юг) - oznacza po rosyjsku południe. Inaczej nie wolno, nawet Ju BO CIĘ FENEK SPALI, A OCZY DA ZŁYM PSISKOM prywatne przyczyny.
Wiek: 6 miechów, wyrośnie jeszcze, zobaczyyycie.
Płeć: Suczka
Charakter: Jugra... O niej to trzeba krótki charakter napisać, ponieważ jest jeszcze szczeniakiem. ALE może właśnie jestem prorokiem, i opiszę jej cały charakter? Hmm...
No dobra, zacznijmy od jej stosunku do innych psów, stworzeń, nawet ludzi itp. Jest życzliwa, okazuje szacunek, tolerancyjna, wyrozumiała, serdeczna, ciepła i... Wyrozumiała. Obroni psa, którego przezywają, obroni od zła każdą mrówkę. Sądzi, że dobro do niej się zwróci. Suczka  umie kochać, chociaż nigdy nie miała takiej możliwości, by być z kimś - nigdy nie znalazła idealnego psa, który spełnia wszystkie kryteria: Kocha, Szanuje, Miłuje.
Ehh, nigdy nie znalazła takiego samca.
Uważa się za odważną, chociaż w sumie taką jest. Czasami leniwa, jednak samodzielna. Punktualna, obowiązkowa, sumienna. Lecz jest archetypem marzyciela, bujającego w obłokach. Dosłownie jak Ikar, jednak ona ma inny koniec. Jugra umie dostrzec uroki zieleni wokół niej, i w ogóle prawie nie je mięsa - je tylko to, co złowią Łowcy sfory. Wierzy, że coś tam, na górze, jest. Nazywa tym czymś Bogiem...
Pragnie zmienić świat, przeciwniczka wszelkiego zła.
Aparycja:
Rasa: Kaukaski owczarek :3
Umaszczenie: Szaro-biała miękka sierść, gdy urośnie będzie miała około 5-6 cm długości. Jako dorosła będzie miała jeszcze kremowe plamki.
Sierść: Tak jak powyżej.
Waga: Waży jak szczeniol, lol. kiedy dorośnie, będzie ważyła... Yyy... 47 kilo?
Budowa: Umięśniona, dzięki czemu jest dobra w bójce. Ma mocne kły, które rozerwą każdego napastnika.
Głos: Estella https://www.youtube.com/watch?v=6JARVfb-FBg
Spokrewnieni: Nieeeeeeee
Historia: Aaaaaaagrrhhhh
Jugra urodziła się na Kaukazie, jednak zabrali ją do Syberii, żyła tam kilka dni, potem ją wyrzucili, i tak oto błądząc przyszła na tereny DMF.
I właśnie tak Jugra powstała ຈل͜ຈ
MOŻE BYĆ?
Inne: Ma obcięte uszy (wooow)
Kiedy wyrośnie:
X
Właściciel: Fenekt03


Od Anabeth Do Sophie

Leżałam spokojnie w swojej jaskini. Pierwsze dni w sforze... Ta... To dla mnie najbardziej beznadziejny okres, gdyż jeszcze się nie orientuję w tutejszych terenach i mogę zgubić drogę powrotną do mej skromnej groty. Nie była ona zbyt duża, ani zbyt mała. Po prostu w sam raz. Pasowała dla mnie jak ulał. Ziewnęłam leniwie i wstałam. Rozciągnęłam się i cichymi krokami wyszłam z mroku. Oślepiło mnie światło. Zatrzymałam swoje ciało na chwilę. Po chwili jednak me oczy przyzwyczaiły się do tej jasności i mogłam ruszyć dalej. Znałam tylko miejsce zwane chyba Doliną Ciszy, więc tam też udałam się. Gdy dotarłam na miejsce, usiadłam pod jednym z tutejszych drzew. Odetchnęłam z ulgą, ponieważ nikogo tu na razie nie za stałam. No niestety ku mojemu zdziwieniu usłyszałam cichy głos. Jakaś suczka zbliżała się do mnie i podśpiewywała sobie coś pod nosem.
- No nie... - mruknęłam.
Pies usiadł obok mnie i się uśmiechnął.
- Witaj. Zwę się Sophie, a ty? - spytała.
Ja jednak postanowiłam ją ignorować. Po chwili samica chrząknęła.
- Ekhem?
Westchnęłam i odpowiedziałam:
- O co ci chodzi?
- Chciałam cię poznać, lecz jak widać nie jesteś zbyt towarzyska. - odpowiedziała.
Mudi wstał i położył się kawałek dalej. Przekręciłam oczami i obserwowałam uważnie zwierzę.
<Sophie? :v >

Od Anabeth Do Darkness'a

Szwędałam się w nocy po lesie. Cóż... To chyba nic ciekawego? A zwłaszcza, że dzisiaj była pełnia i tym razem była możliwość napotkania jakiegoś wilka. Bardzo przyjemne, czyż nie? Chciałam teraz takowego spotkać, choć i tak nie miałabym z nim szans. No ale byłoby dosyć ciekawie. Teraz jednak musiałam się skupić, gdyż chciałam już wrócić do swej jaskini. Jednakże nagle natknęłam się na kogoś... A kto to był? No niestety musiałam się dowiedzieć.
- Kim jesteś? - warknęłam.
- Psem. - odparł.
Westchnęłam z ociupiną żalu. Myślałam, że to wilk.
- Wiesz... To bardzo interesujące. - powiedziałam zimno.
Jak pewnie ktoś się domyśla to miał być taki "żarcik". W moich ustach brzmiało to jednak trochę inaczej.
- Ta... - mruknął.
Zrobiło się dosyć krępująco. Nigdy nie rozmawiałam z kimś, kogo nie widzę. No może widziałam tylko lekkie zarysy ciała, ale tak to nic. Odwróciłam się do psa tyłem i powoli stawiałam małe kroki. Miałam nadzieję, iż nieznajome mi stworzenie pozostanie tam gdzie jest; albo po prostu pójdzie w drugą stronę. Nie miałam czasu na jakieś nowe znajomości. Niestety usłyszałam szelest opadłych liści za mną. Tak jakby ktoś postawił jeden, aczkolwiek mocny krok. Odwróciłam się i poczułam, że ten tajemniczy gość obserwuje mnie.
- Czego? - spytałam trochę zdenerwowana.
Wkurzały mnie dziś pozostałe psy. Jednym słowem miałam zły dzień.
<Darkness? Psy widzą w kolorze żółtym i tak jakby rozróżniają jeszcze niebieski c; >

Sophie



Imię: Sophie (czyt. Sofi)
Przezwisko: Soph (czyt. Sof)
Wiek: 2 lata, jest jeszcze młoda
Płeć: Suczka/Samica
Charakter: Sophie to przyjazna suczka, lecz potrafi być także wredna. Jest zabawna, pewna siebie i śmiała, lecz przez większość uważana za "Zło konieczne" nawet nie wiadomo z jakiego powodu. Umie nieźle dokopać, potrafi być wredna i zimna gdy ktoś ją wkurzy. Jest niezależną suczką, nie daje sobą pomiatać. Odważna i waleczna; To właśnie Sophie. Przed niczym się nie cofnie, jest bardzo uparta, zawsze dojdzie do swojego celu. Przez wielu uważana za wredną i egoistyczną, lecz taka nie jest. Ma naprawdę mocną psychikę przez różne wydarzenia z życia, którą trudno jest zniszczyć. Jest twarda, nie boi się niczego. Lepiej nie jest jej mieć za wroga, lepiej za przyjaciela, chociaż trudno jest zdobyć jej już wystarczająco nadszarpnięte zaufanie.W obronie przyjaciół i najbliższych jest nawet w stanie poświęcić swe własne życie. To twarda suka. Jej charakter jest zmienny, a ona sama nieprzewidywalna.
Aparycja:
♦ Rasa - Mudi
♦ Wzrost - 44 cm WK
♦ Umaszczenie - Czarny
♦ Sierść - Delikatnie pofalowana; poloczkowana, jedwabista, przyjemna w dotyku, krótka, miękka
♦ Waga - Jest szczupłą suczką , waży 8 kg
♦ Znaki szczególne - Fioletowa obroża na szyi
Stanowisko: Stróż Prawa
Spokrewnieni:
Matka-Omega
Ojciec-Eclipse
Partner: NIE i jeszcze raz NIE
Głos: Sia - She Wolf
Historia: W małej wsi, na Węgrzech w domu państwa Kovács mieszkały 2 psy. Były zadbane i dobrze wytresowane. Suka nazywała się Omega, a pies; Eclipse. Bardzo dobrze im się tam żyło. Byli przyjaciółmi, lecz z biegiem czasu zakochali się w sobie. Zostali parą, a rok po tym Omega urodziła szczenięta. Przeżyła tylko jedna samiczka. Była bardzo mała; miała nikłe szanse na przeżycie, ale udało się. Młoda suczka imieniem Sophie przeżyła. Wszyscy bardzo się cieszyli. Soph zaczęła być tresowana przez właścicieli, lecz gdy miała 1 rok odechciało się jej takiego życia, więc pożegnała się z rodzicami i uciekła w nocy. Wędrowała długo, aż trafiła do Sfory Trzech Wodospadów. Była tam nienawidzona przez większość psów; sama nie wiedziała dlaczego. Pewnego dnia do Alfy doszły pewne plotki o suczce i wyrzuciła ją ze sfory. Sophie na nowo rozpoczęła wędrówkę, aż w końcu trafiła tu: do Dogs Midnight.
Inne:
*Sophie przez gardło nie przechodzi zupełnie nic oprócz ryb; żadne mięso, może zjeść oprócz ryb tylko węgierskie jedzenie
*Uwielbia jeść owoce